Tradycją powoli staje się ekologiczne wydarzenie organizowane oddolnie przez lokalną społeczność Czerwionki-Leszczyn, polegające na sprzątaniu terenu zbiornika wodnego „Tama”. Jeszcze zimą 2022 r. mieszkańcy sygnalizowali, że pomimo podjętego w ubiegłym roku trudu sprzątania „Tamy”, w okolicy znów pojawiły się odpady. Właściwie same się nie pojawiły, a zostały przyniesione tutaj, głównie przez osoby imprezujące w okolicznych krzakach. Pytanie czy delektowanie się trunkami wyskokowymi w tak pięknych okolicznościach przyrody, musi być powodem zaśmiecania okolicy? Sądząc po poziomie eko-świadomości imprezowiczów, należy to pytanie traktować raczej w kategoriach tych retorycznych.

Wzięli sprawy w swoje ręce

Nie czekając na odpowiedź kto naśmiecił, grupa mieszkańców pod przywództwem Artura Gliwickiego oraz Radnych Miejskich: Michała Tomana i Marcina Stempniaka wzięła się do pracy. Od kilku tygodni organizowano wydarzenie. Dzięki wsparciu działających lokalnie organizacji społecznych tj. „Aktywnych Społecznie Czerwionka-Leszczyny” oraz Stowarzyszenia „Polska 2050” możliwa była realizacja wydarzenia.

Odsiecz społeczności skupionej wokół gry terenowej Geocaching

Kluczowym elementem organizacji wydarzenia było zainteresowaniem nim jak najszerszej społeczności. Udało się to m.in. dzięki zawsze gotowym go wsparcia uczestnikom terenowej gry Geocaching. Keszerzy, jak nazywają siebie gracze, na co dzień poszukują skarbów ukrytych zarówno w lasach jak i w terenach zurbanizowanych. Chętnie uczestniczą również w działaniach pro-ekologicznych. Tłumnie pojawili się o wyznaczonej porze, zakasali rękawy i ramię w ramię z mieszkańcami ruszyli do akcji.

W grupie siła

Porównując to wydarzenie do podobnych, organizowanych w poprzednich latach stwierdzić należy, że frekwencja dopisała i na miejscu pojawiło się ponad 50 osób. Wszyscy mocno zaangażowani w sprzątanie. Po 1,5 godziny ciężkiej pracy, narażeni na niedogodności wynikające z przedzierania się przez krzaki czy kontakcie z nieraz odrażającymi śmieciami udało się osiągnąć cel. Ty razem wysprzątana została cała „Tama” wzdłuż linii brzegowej oraz okoliczne krzaki. Organizatorzy w najśmielszych planach nie zakładali, że akcją uda się objąć cały teren.

Cała góra śmieci

Dzięki wsparciu logistycznemu firmy Rak and Roll z Rybnika, ponad 60 worków śmieci (o pojemności 120 l każdy) zostało wywiezionych z terenu „Tamy” pod boisko. Następnie odpady zostaną odebrane przez zaangażowane w akcję służby miejskie.

Wszystko to było możliwe dzięki połączeniu sił mieszkańców, działających lokalnie stowarzyszeń, samorządowców, przedsiębiorców, geocacherów i władz gminy. Wszystkim należą się ogromne brawa. Pozostaje tylko przypilnować by to co zostało zrobione nie zostało zmarnowane przez bezmyślnych imprezowiczów. Niech im będzie tak po porostu głupio.

Do następnego razu?

Organizatorzy nie wykluczają powrotu nad „Tamę” z akcją w przyszłym roku. Wszystko zależeć będzie od skuteczności działań prewencyjnych, o które będą zabiegać. Możliwe są również podobne akcje w innych miejscach gminy i powiatu. Czas pokaże.

Artykuł i zdjęcia: Artur Gliwicki. Całą fotorelację znajdziecie tutaj.